czwartek, 8 listopada 2012

PO i zwycięstwo z Dutkiewiczem w walce o Wrocław? Nie sądzę, żebym dożył

Umarłem ze śmiechu. PO zastanawia się nad walką z Dutkiewiczem. Ponoć nawet usiłowała podkupić mu radnych. Tych samych, których najgorzej prowadzoną kampanią w historii drogi mlecznej sama dała mu w prezencie. Na szczęście przynajmniej jeden poseł ma jaja by powiedzieć: nie mamy szans.
No jasne, że nie macie. Trzeba by zrobić coś konkretnego zanim wywloką stąd każdego – by sparafrazować Kazika. Dokładnie tak, jak teraz robi najwyższy prezydent: pokazuje, że coś robi. Głównie po to, by coś pokazać.

Dwa wrocławskie fakty medialne z ostatniego tygodnia:
1. Konferencja prasowa pod hasłem: zbudujemy obwodnicę Leśnicy. Tyle, że nie wiemy kiedy – bo wciąż nie mamy decyzji środowiskowej na tereny Natury 2000, przez które inwestycja już się wyłożyła. Ale zawsze można coś obiecać.
2. Konferencja pod hasłem: co słychać na budowie parkingu pod pl. Nowy Targ. Gdzie nic się nie wydarzyło. Budują. Zdążą na czas – w lipcu przyszłego roku. Ale konferencję można zbudować i powiedzieć, że „osiągnęliśmy stan surowy zamknięty.” Wprawdzie przy budowli podziemnej ten termin brzmi śmiesznie, a ten sam stan się udało osiągnąć lekko licząc miesiąc temu, ale co tam. Róbmy konferencje, żeby nie pisali o aferze stadionowej. Może się rozejdzie po kościach.

Wbrew pozorom taktyka słuszna (z ich punktu widzenia - ja bym wolał poznać prawdę). Najważniejsze jest, że cokolwiek by się nie zdarzyło, prezydent nasz największy i tak nie ma z kim przegrać.

I tu przechodzimy do informacji, która mnie rozbawiła. Marcin napisał o tym, co Platforma myśli o wyborach na prezydenta Wrocławia za dwa lata.
- Rafał Dutkiewicz jest poza konkurencją – przyznaje Marcinowi Stanisław Huskowski, były prezydent Wrocławia i poseł PO.
Trudno się nie zgodzić. Trzeba by coś zrobić poza występami z mównicy na sesjach rady miasta, mieć jakikolwiek własny pomysł na zmienienie czegokolwiek w mieście na lepsze. A tego oczywiście po PO lepiej się nie spodziewać – bo by się człowiek mógł rozczarować i byłoby mu przykro.

Mnie jednak zaciekawił u Marcina jeszcze jeden fragment: „Wiele wskazuje na to, że kilka tygodni temu politycy Platformy chcieli przekonać kilku radnych Dutkiewicza do opuszczenia klubu, by już teraz prezydent stracił większość.”
Dlaczego? Bo to jawna kpina. Jedyny powód, dla którego prezydent ma większość w radzie miasta to sposób, w który PO skopała (sądzę, że celowo) własną kampanię wyborczą słynnymi reklamami wyborczymi, w których twierdziła, że głosowanie na Rafała Dutkiewicza, to oddanie władzy w ręce PiS.
Zanim się nimi skompromitowała miała bezpieczną przewagę w sondażach (do rady miasta). A w efekcie większość w radzie ma prezydent.

Z Rafałem Dutkiewiczem da się wygrać. Ostatnie ruchy pokazały, że w końcu będzie musiał zapłacić za fatalny dobór kadr. Tyle, że jak mam się zastanawiać nad tym co by się musiało stać, żeby PO przejęła urząd miasta we Wrocławiu, to wychodzi, że trzeba by cudu dokonać. Zobaczyć więcej niż trzech ludzi z PO autentycznie pracujących. Zainteresowanych tym, co się w mieście dzieje.
Nie sądzę, żebym dożył.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz