niedziela, 2 grudnia 2012

Mamy Dutkiewicza kolejne sześć lat

No to już wiemy. Następne sześć lat będzie rządził nami Rafał Dutkiewicz. Dla dziennikarza zajmującego się miastem to jedna z najlepszych informacji tej jesieni – tematów o wpadkach naszych władz mi nie zabraknie. Oczywiście, że chciałbym kogoś, kto potrafi coś zrobić z ludźmi, dla ludzi, a nie kolejnych pomników oświeconego i namaszczonego. Jednak będę musiał poczekać.

Co zrobić, jak grunt się pali pod nogami? Zmień narrację. Ucieczka do przodu. Dutkiewicz właśnie to zrobił i zapewnił sobie wygraną za dwa lata, a więc nam kolejne 6 lat swoich rządów.

Dlaczego nikt z nim nie wygra? Powody są trzy. Po pierwsze, nie ma nikogo, kto miałby jednocześnie środki i wizję miasta atrakcyjną dla kogokolwiek – ostatnio radny miejski PO wrzucił mi program Sławomira Piechoty z poprzednich wyborów, w których dostał megalanie jako, wciąż aktualna wizję Platformy na to miasto. Bez komentarza.
Po drugie, wrocławianie dali się kupić bajeczce o dobrym carze i złych bojarach, w których Nasz Prezydent nie odpowiada za nic – nawet za brak nadzoru nad własnymi wiceprezydentami, bo „no co niby ma zrobić” (na poważnie: moi mądrzy znajomi używają takich argumentów).
I wreszcie po trzecie, bo wrocławianie zasługują na Rafała Dutkiewicza – co jest bardzo gorzką konstatacją, bo długo chciałem wierzyć, że zasługują na więcej.

Będziemy więc mieli sześć lat „ciepłej wody”. Wmawiania sobie, że jesteśmy najlepsi w Polsce, choć z porównań wychodzi, że mieszka się u nas gorzej niż w Szczecinie. Sześć lat korków. Sześć lat stawiania pomników typu Narodowe Forum Muzyki (choć melomanów mamy tyle, co kot napłakał – za to prezydent jest melomanem), fontanna na Pergoli (bo Zdrojewski postawił w Rynku), Muzeum Sztuki Współczesnej (choć do innych muzeów, także tych wyremontowanych, pies z kulawą nogą nie zagląda) i szklany domek dla Geta koło Jasia i Małgosi (bo tak).
Szkoda tylko, że za bardzo kocham ludzi w tym mieście, by się stąd wyprowadzić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz