Kiedy napisałem o problemie związanym z melomaństwem naszego prezydenta czytałem w komentarzach, że chyba chodziło o megalomaństwo. Otóż nie. Przestudiujcie dialogi w radiu i telewizji między Rafałem Dutkiewiczem a Rafałem Jurkowlańcem. Okaże się, że zdaniem naszego prezydenta największy błąd marszałka to rezygnacja z rozbudowy opery i walka, by za te same pieniądze ratować rozwalający się Pawilon Czterech Kopuł. „To zła wiadomość dla melomanów, dla wrocławian” – mówił całkiem poważnie Dutkiewicz. Nie zgadzam się. Najgorszą wiadomością dla nas wszystkich jest to, że ma nowe pomysły. Ja się ich boję.
Zwłaszcza w kontekście tego, na które inwestycje wydajemy te słynne miliardy (czym się ostatnio bardzo chwali).
Przykład nr 1.
Styczeń 2009 roku. Na wniosek beneficjenta, czyli Dutkiewicza, pieniądze na Tramwaj Plus vol. 2 (tory od skrzyżowania ul. Bardzkiej z ul. Świeradowską przez ul. Buforową do Jagodna oraz od Mostów Mieszczańskich przez ul. Długą i ul. Popowicką do ul. Milenijnej i na Kozanów) zostają przesunięte na listę rezerwową. Innymi słowy miasto nie chce 96 mln zł dotacji unijnej. Może dlatego, że trzeba by do nich dorzucić ok. 125 mln zł.
Jednak już w grudniu 2009 roku to samo miasto podpisuje umowę wartą 300 mln zł na Narodowe Forum Muzyki, wiedząc, że koncerty będą organizowane na budowanym stadionie i odnawianej Hali Stulecia – o Orbicie już nie wspominając. A pomysłem na poprawę jeżdżenia po mieście jest UrbanCard, a przede wszystkim likwidacje i cięcia linii autobusowych, i tramwajowych.
Przykład nr 2.
W 2009 roku miasto odnowiło kompleksowo aż 43 gminne budynki. Rok później już tylko 26, a przez ostatnie dwa lata jedynie 14. W przyszłym roku starczy na zaledwie trzy kompleksowe remonty kamienic. Chodzi o budynki w stu procentach miejskie. Mamy ich ok. 1600.
Przykład nr 3.
Pierwsze dłuższe, nowe drogi rowerowe powstaną za dwa lata (Ślężna, Piaskowa, św. Katarzyny i Czesława, Mickiewicza, Jana III Sobieskiego, Nowowiejska). Wcześniej starczy pieniędzy jedynie na poprawianie tego, co ludzie Dutkiewicza zrobili źle – Grabiszyńska czy Św. Mikołaja. I jeszcze kwota – cały program rowerowy to 25 mln zł. Porównajmy z NFM.
Mając w pamięci te trzy fakty, wyciągnięte zupełnie nielosowo, wracam do medialnej dyskusji prezydenta z marszałkiem. Dutkiewicz w radiu mówił: „województwo jest źle zarządzane. Jest w dryfie. Potrzebuje nowego impulsu.” Zaś w telewizji strzela z grubej rury – marszałek zrezygnował z rozbudowy Opery. Melomani będą niepocieszeni.
Te same pieniądze marszałek chce przeznaczyć na ratowanie stuletniego Pawilonu Czterech Kopuł projektu H. Poelziga – autora biurowca przy Ofiar Oświęcimskich, Teatru Wielkiego w Berlinie czy obecnego budynku Uniwersytetu Goethego we Frankfurcie nad Menem. I zdaniem prezydenta Wrocławia to błąd.
Najbardziej jednak przeraża mnie zakończenie tego wywiadu w telewizji. Prezydent oświadczył, że ma jeszcze energię i nowe pomysły. Jeśli to są pomysły na kolejne nieodwiedzane muzeum, zamiast dróg, torowisk, remontów kamienic czy budowy dróg rowerowych – a o to go podejrzewam – to mam wam za złe. Wam wszystkim, którzy pozwalacie mu sądzić, że w tym mieście nie ma już nic do poprawienia. Że żyje się tu wybitnie komfortowo i rozwiązaniem problemów będzie kolejny strasznie drogi gmach dla melomanów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz